Nic dziwnego, że duchowi synowie napisali na jego grobie tylko jedno słowo: Ojciec

Jewgienij Pazukin, korespondent radiowy, Radio Wolność i Deutsche Welle, Rosja

„Duch Święty wycisnął na Josemarii Escrivie głębokie piętno synostwa Bożego, widoczne w jego nauczaniu i dziełach. Postrzeganie Boga jako wrażliwego i kochającego Ojca wyklucza wykorzystywanie Go w celu zrealizowania naszych ambicji i namiętności. Taka postawa przyspiesza wypełnienie radosnej obietnicy Ojca. Z niej wyrasta zarówno nieskończony optymizm Escrivy i duchowość Opus Dei. Z niej wyrasta szczęście tego człowieka, jego urok osobisty, jego nieprzemijające poczucie humoru (także w cierpieniu) i zdumiewająca naturalność jego uczynków, wolność od hipokryzji czy bigoterii. Dzięki tej naturalności czytelnicy zachwycali się jego szczęściem i wolnością. Założyciel Opus Dei patrzył na ludzi z głęboką miłością, która była darem Boga. Patrzył na nich oczami ojca. Stał się Ojcem wszystkich, którzy poszukują świętości. Nic dziwnego, że duchowi synowie napisali na jego grobie tylko jedno słowo: Ojciec.”

„Personalizm i uniwersalizm szczęśliwego Escrivy”, przemówienie z konferencji „Wielkość życia codziennego”, Rzym, 8-11 stycznia 2002